Rząd stawia na węgiel brunatny

  • Data publikacji: 05.06.2018, 17:45

Rada Ministrów przyjęła Program dla sektora górnictwa węgla brunatnego w Polsce. Został on przygotowany przez Ministerstwo Energii i jest mapą drogową dla rozwoju inwestycji w tym obszarze.

 

Ministerstwo Energii zaznacza, że zasoby węgla brunatnego w obecnie eksploatowanych złożach umożliwiają utrzymanie stabilnego poziomu wydobycia i pracy kompleksów jeszcze tylko przez około 12 lat. Bez rządowego wsparcia branży, mogłoby nastąpić jej wygaszenie w latach 2040-2045. Zdaniem Ministerstwa, taki scenariusz byłby „nieracjonalny w świetle osiągnięć branży i potencjału rozwojowego”. Autorzy Programu podkreślają, że niezbędne jest rządowe wsparcie wydobycia i wykorzystania węgla brunatnego, ponieważ stanowi on źródło wielu korzyści społeczno-gospodarczych. Branża zapewnia ponad 23 tysiące miejsc pracy, a także umożliwia szybki rozwój infrastruktury w centrach przemysłowych oraz stanowi źródło pokaźnych wpływów do lokalnych budżetów samorządowych.

 

W planach rządu są 3 nowe odkrywki węgla brunatnego. Na rządowej liście znajdują się: Złoczew, Gubin oraz tzw. złoża konińskie. Przedstawiciele Ministerstwa Energii zauważają, że przyszłość tych kapitałochłonnych inwestycji jest zależna od postanowień unijnych, w kwestiach zakupu uprawień do emisji dwutlenku węgla. W związku z powyższym, wzrost cen uprawnień do emisji w kolejnym okresie rozliczeniowym (2021-2030) może istotnie zagrozić rentowności projektów budowy nowych mocy węglowych. Duże inwestycje, takie jak elektrownia opalana węglem brunatnym o mocy kilku tysięcy megawatów, nie generują atrakcyjnych zysków. W związku z niską rentownością takich przedsięwzięć, pozyskanie finansowania do budowy tych obiektów może okazać się trudne. Problem ten jest potęgowany m.in. przez odnawialne źródła energii, których produkcja ogranicza czas pracy najdroższych jednostek, w tym elektrowni węglowych, a także rozwój dotowanych magazynów energii oraz wydajnych nowoczesnych bloków energetycznych, które obniżają, i tak już niską, hurtową cenę energii elektrycznej– zaznacza Ministerstwo.

 

Nakłady inwestycyjne na udostępnianie złóż w latach 2018-2030 szacowane są na 8,5 mld złotych. Na budowę nowych elektrowni – ponad 46 mld złotych. Autorzy Programu zapewniają, że inwestycje zostaną zrealizowane za pomocą środków własnych spółek energetycznych. Inwestycje będą wymagały jednak wypracowania „odpowiednich rozwiązań”, aby państwowe spółki mogły taki wydatek udźwignąć. Finansowanie zewnętrzne z sektora komercyjnego będzie „wymiernie ograniczone”. Prywatne banki nie chcą podejmować się już finansowania projektów związanych z wykorzystaniem paliw kopalnych. Dokładne dane nt. finansowania tych obiektów stanowią „tajemnicę poszczególnych spółek”.

 

Z powodu niskich marż niewykluczone jest zastosowanie dodatkowych mechanizmów wsparcia przy budowie nowych jednostek. Środki takie mogą zostać pozyskane od odbiorców krajowych, np. przy pomocy dodatkowej opłaty na rachunku za energię elektryczną.